lut 21 2019

Prywatny wodospad


Komentarze: 0

Kolejna zmiana lokum, tym razem tylko na jedną noc, więc spakowaliśmy rano plecaki tak, żeby mieć na wierzchu rzeczy na dwa dni i poszliśmy na śniadanie. Śniadanie znowu ogromne, w formie mini obiadu. W międzyczasie na krzakach suszyłam nasze spodnie, które nie doschły po praniu. Jemy sobie spokojnie śniadanie na tarasie, a na dole szczeniak biega z czymś w pyszczku i radośnie próbuje rozszarpać- spodnie Patryka. Na szczęście udało się odzyskać spodnie w jednym kawałku.

 

 

Umówiony tuk tuk przyjechał dobre 15 minut przed czasem (nie chcieliśmy jechać autobusem bo zajęłoby to dużo więcej czasu). Wsiadamy do pojazdu i kierowca łamanym angielskim coś nam tłumaczy o innym tuk tuku- uśmiechamy się i czekamy, co się wydarzy. Po kilkuset metrach zatrzymujemy się przy innym tuk tuku i każe nam się przepakować, mówiąc że to jego drugi tuk tuk i zawiezie nas jego kierowca. W czasie drogi okazało się, że jest to całkiem niezależny facet, który dzień wcześniej przywiózł do miasta turystów i akurat dziś wraca do siebie, więc akurat dzięki nam ma czysty zysk. Co gorsze (oboje jesteśmy oburzeni) 2/5 ceny którą zapłaciliśmy, było prowizją za znalezienie klienta, a tylko 3/5 szło faktycznie dla kierowcy! Facet był w porządku, więc umówiliśmy się z nim na następny dzień, że po Safari podrzuci nas do kolejnego punktu naszej podróży.

Pierwsze wrażenie z hotelu- super. Duży, czysty pokój, basen, świetne widoki. A dodatkowo mieliśmy w pokoju prywatny waterfall! Gdy sąsiedzi z góry używali wodę, ta strumieniem lała się z naszego sufitu na szafę. Obsługa hotelu uznała, że wystarczy wytrzeć wodę i po problemie.

Poszliśmy na basen, popływaliśmy i poleżeliśmy na słoneczku. Przed kolacją poszliśmy jeszcze na spacer, lecz szybko wróciliśmy, bo robiło się ciemno, wszyscy mieszkańcy wprost wgapiali się w nas, a psy były bojowo nastawione.

 

Kolację zjedliśmy w hotelu, bo w sumie ciężko byłoby o jedzenie gdzieś w okolicy. Po kolacji siedzieliśmy przed pokojem, grając w karty, a wokół nas latał jakiś zagubiony nietoperz.

 

asiapatryk   
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz